We wrześniu 2022 zaczęły pojawiać się pierwsze przypadki nieznanego wirusa. W wielu miejscach na świecie doszło do licznych zamieszek, pierwsze wiadomości podawały informacje o masowej psychozie. Ludzie w szale rzucali się na innych, atakując ich bez powodu.
Początkowo twierdzono, że na czarnym rynku pojawił się narkotyk wywołujący halucynacje, problemy z motoryką i agresją. Szybko jednak sprostowano te doniesienia, podając, że toksykologia wykluczyła wszystkie znane ludzkości opioidy. W kilka godzin rząd zmuszony do działania przez społeczną presję podjął drastyczne środki. W większych miastach zarządzono godzinę policyjną, na ulice wyszło wojsko, cywili zamknięto w domach, zwołano specjalną naradę sztabu kryzysowego, zaprzęgnięto do pracy najlepszych mikrobiologów, wirusologów i lekarzy do pracy nad badaniem pierwszej setki zwłok, które teraz gęsto ścieliły się na ulicach.
Brakowało rąk do pracy, krematoria pękały w szwach, specjaliści odmawiali uczestniczenia w badaniach w obawie o własne życie i brali nogi za pas. Ludzie na dużą skalę wymieniali się informacjami, zanim internet trafił szlag. Chodziło pogłoski o masowych mordach przeprowadzanych na ludziach, których wojsko uznało za potencjalnie zarażonych. Narastała masowa panika, ludzie uciekali z większych miast w obawie o własne życie.
Mówiono o tym, że zwłoki, których mózg pozostał nienaruszony, wracały do życia. Atakowały wszystko i wszystkich. Procesy gnilne ich ciał były bardzo przyspieszone, sprawiając, że wyglądali oni, jakby byli martwi przez wiele tygodni, mimo iż minęło kilkanaście minut lub godzin. Wyglądało na to, że zarażeni poruszają się w kierunku dźwięku i nie wykazują żadnych procesów myślowych. Ugryzienie znacznie przyspiesza proces ”przemiany”. Powoduje, że w kilka lub kilkanaście godzin organizm wyniszcza wysoka gorączka, a na samym końcu zarażony umiera, budząc się ponownie jako „jeden z nich”. Proces ten nie został jednak oficjalnie ujednolicony. Czas trwania od ugryzienia do całkowitej przemiany szacuje się na 24 do 72 godzin. W zależności od wcześniejszego stanu zdrowia pacjenta.
Naukowcy szybko wykluczyli szereg wirusów, bakterii i pasożytów. Nie mieli jednak zbyt wiele czasu na badania. Skupiono się jednak na najbardziej prawdopodobnych założeniach. Chorobie prionowej lub ewolucji pierwotniaka odpowiadającego między innymi za toksoplazmozę. Założenia te nie mogły jednak zostać potwierdzone ze względu na zbyt krótki czas badań. Naukowcy zostali zmuszeni do wykluczenia jak największej liczby opcji w jak najkrótszym czasie. Zanim świat się skończy. Chorobie została nadana nazwa Necroleptis-B. WHO ogłosiło ogólnoświatową pandemię 13 września, a po niej nastąpiła cisza.
Fabuła obraca się wokół grupy, która na początku września, znalazła schronienie w hotelu przy stoku narciarskim w Breckenridge w stanie Colorado. Są pełni nadziei, że uda im się przetrwać w tym wrogim świecie. To do nich należy teraz historia…