Mickey całe swoje życie spędził w Breckenridge. 

Był świadkiem śmierci swojego ojca i młodszego brata w wyniku pożaru ich domostwa. To właśnie w tamtym dniu w dzieciństwie poprzysiągł sobie, że nigdy więcej żadna rodzina nie będzie musiała przeżywać tragedii, której on sam doświadczył. W dużej mierze właśnie tamto wydarzenie uformowało to, kim Mickey jest teraz.

Michael był prymusem w szkole, a samotna matka wychowała go na porządnego, młodego mężczyznę. Dbała o to jak mogła i starała się przekazać mu jak najwięcej ważnych wartości, pomimo faktu, że wychowywała go sama i niezbyt im się przelewało.Michael zawsze ustępuje miejsca babciom w autobusie i przepuszcza kobiety w ciąży w kolejce. Jest prawdziwym dżentelmenem, który przytrzyma drzwi wszystkim przechodzącym po nim. Wierzy w wyższe dobro i patrzy na świat przez różowe okulary nawet w chwilach, gdy inni tracą nadzieję. Było to zdecydowanie coś, co pomagało mu przetrwać trudne dzieciństwo i okres dorastania.

Murphy stał się istną gwiazdą miasteczka Breckenridge po tym, jak dołączył do straży pożarnej. Nie ma mieszkańca, który go nie zna i nie kojarzy na ulicy. Za swoje zasługi w Straży pożarnej, został uhonorowany już kilkoma medalami. Miał nawet możliwość transferu do innego miasta z obietnicą awansu, jednak nigdy nie porzucił swej rodzinnej miejscowości, w której dzisiaj może się chwalić stanowiskiem zastępcy kapitana.

Po wybuchu epidemii skrył się w budynku straży pożarnej, gdzie opiekuje się grupką małych dzieci, które udało mu się ocalić. Jedną z tych osób jest córka komendanta, której ojciec tragicznie zginął już w pierwszym dniu, ratując ludzi z wypadku na głównej drodze.